...
🧑 💻 Recenzje i wiadomości ze świata programów, samochodów, gadżetów i komputerów. Artykuły o grach i hobby.

Dlaczego funkcja One Killer w Cloud Gaming sprzedawała mi się w przyszłości?

1

Miguel Lagoa/Shutterstock.com

Gram od dłuższego czasu. Pamiętam, jak moi rodzice kupili NES razem z Super Mario, a nawet pamiętam, jak grałem w Radar Rat Race na Commodore 64 mojego taty. Ale ponad 30 lat później myślę, że konsole już nie mają znaczenia. Przyszłość to gry w chmurze. Ze wszystkich rzeczy Xbox mnie przekonał.

Nie zrozum mnie źle: nie sądzę, aby konsole zniknęły całkowicie, ani nie wierzę, że obecny trend oznacza koniec wojen Xbox i Playstation. Myślę jednak, że gry w chmurze zmienią sposób, w jaki toczą się „wojny konsolowe", i już to do pewnego stopnia widzimy na Nintendo Switch. Ostatecznie uważam, że gra w chmurze w sercu gier to przyszłość, którą wszyscy powinniśmy przyjąć. i sprawi, że gra będzie lepsza.

Co to jest gra w chmurze?

Dlaczego funkcja One Killer w Cloud Gaming sprzedawała mi się w przyszłości?

Amazonka

Zanim przejdziemy do tego, dlaczego uważam, że granie w chmurze to przyszłość, warto przedyskutować, czym w ogóle jest gra w chmurze. W historii nowoczesnych gier wideo wszystkie działały zasadniczo w ten sam sposób. Stoisz przed maszyną z elementami sterującymi, ekranem i wewnętrznym sprzętem, który zawiera wszystko, co jest potrzebne do uruchomienia gry, w tym samą grę.

Na początku wiązało się to z dużymi maszynami, o których obecnie myślimy jako o „ szafkach arkadowych “. Drewniana obudowa zawierała telewizor, joysticki lub pokrętła, przyciski i słaby komputer ledwo zdolny do wykonania podstawowych zadań. Ale to wystarczyło, żeby Pong i Pac-Man się wydarzyły i tylko to się liczy. Z konsolami domowymi wszystko zaczęło się zmieniać.

Oryginalne Atari i Nintendo Entertainment System mają wiele wspólnego z nowoczesnymi konsolami. Zamiast dużego, nieporęcznego urządzenia typu „wszystko w jednym”, które zawierało telewizor i grało w ograniczony zestaw gier (lub tylko jedną grę!), masz znacznie mniejsze pudełko: bez wyświetlacza i bez rzeczywistej gry w maszynie. Telewizor dostarczyłeś, a gry kupiłeś osobno.

Na dobre lub na złe, w zasadzie tak działa teraz większość konsol. Z wyjątkiem przenośnych konsol, takich jak Nintendo Switch, nadal ogólnie dostarczasz telewizor. I nadal od Ciebie zależy, czy wybierzesz gry, w które chcesz zagrać, kup je osobno. Ale to, w co możesz grać, zależy w dużej mierze od mocy konsoli, którą zdecydujesz się kupić.

Nintendo Switch nie ma nadziei na zagranie w bombastyczną grę typu AAA, taką jak Call of Duty: Modern Warfare czy Star Wars: Squadrons. Nie ma mocy ani miejsca na dysku twardym. W końcu PS4 i Xbox One będą na tym samym wózku, nawet tak potężnym, jak one. I tu właśnie pojawia się gra w chmurze. Wyciąga sprzęt w Twoim domu z równania i przenosi go gdzie indziej: do chmury.

W przypadku gier w chmurze docierasz do farmy serwerów i łączysz się z dedykowanym komputerem (lub, w przypadku Microsoft, dedykowanym Xboxem), który wykonuje całą ciężką pracę związaną z uruchomieniem Twojej gry. Nie potrzebujesz do gry płyty, potężnego sprzętu ani nawet konsoli. Chociaż możesz używać konsoli, równie dobrze możesz użyć smartfona lub urządzenia do przesyłania strumieniowego. To, co gra w chmurze robi z tradycyjnymi grami, jest podobne do tego, co Netflix zrobił z twoim odtwarzaczem DVD. Usuwa sprzęt, a być może nawet oprogramowanie (DVD) z równania. Zamiast tego przesyłasz to wszystko na swój wyświetlacz.

I podobnie jak nie musisz już kupować drogich odtwarzaczy Blu-ray, aby oglądać wysokiej jakości filmy w domu, pewnego dnia gra w chmurze może zmniejszyć (lub całkowicie usunąć) potrzebę zakupu kosztownych konsol i komputerów do gier, aby grać w najnowsze i najlepsze gry. Widzimy już, jak to się rozgrywa, choć z pewnymi bólami wzrostu.

Minusy gier w chmurze

Dlaczego funkcja One Killer w Cloud Gaming sprzedawała mi się w przyszłości?

Google

Warto zauważyć, że gra w chmurze ma obecnie kilka znaczących wad. Pod wieloma względami historia się powtarza. Po uruchomieniu usług przesyłania strumieniowego, takich jak Netflix, nie można było przesyłać strumieniowo zbyt wielu treści. Przez pierwsze kilka lat, kiedy subskrybowałem Netflix, firma wysłała mi więcej płyt DVD, niż faktycznie przesyłałem strumieniowo programy telewizyjne lub filmy. W tym czasie Netflix miał większą kolekcję DVD niż kolekcja cyfrowa.

Ale to nie był jedyny problem: miałem wtedy wolny internet. Nie było to połączenie dial-up, ale z pewnością wydawało się, że jest blisko przy zaledwie 10 Mb/s w dół. Za każdym razem, gdy chciałem streamować film, wchodziłem, wiedząc, że będę musiał pogodzić się z buforowaniem. Netflix zrobił wszystko, co w jego mocy, aby moje połączenie internetowe działało, co zwykle oznaczało obniżenie jakości do prawie niemożliwych do obejrzenia poziomów. I nawet wtedy film był tak często zatrzymywany w celu buforowania, że ​​przypominało to przerwy na reklamy.

Ten sam problem dotyczy gier w chmurze, ale na znacznie bardziej skomplikowaną skalę. W przypadku filmów jest to droga jednokierunkowa: pobierasz dane do filmu i oglądasz go. Ale gry to droga dwukierunkowa. Pobierasz dane, owszem, ale także wchodzisz w interakcję z grą. Każde naciśnięcie i przechylenie joysticka musi wrócić do serwera gry, gdzie reaguje i odsyła nowe dane. To może nie być wielka sprawa w przypadku niektórych gier, ale jeśli grasz w coś, co wymaga małego opóźnienia, na przykład w strzelankę, taką jak Halo lub szybki tryb wieloosobowy, taki jak Rocket League, to opóźnienie jest niepożądane.

Im wolniejszy jest twój internet, tym gorsze będzie twoje opóźnienie, a opóźnienie może kosztować cię wygraną. A jeśli twój internet jest bardzo wolny, gra może w ogóle nie być grywalna. Nawet przy szybkim Internecie prawdopodobnie będziesz musiał zadowolić się niższą rozdzielczością i FPS (klatkami na sekundę) niż może zapewnić potężna konsola lub komputer do gier. Firmy nad tym pracują, czy to poprzez przyspieszenie Internetu, czy bardziej nowatorskie rozwiązania, takie jak przewidywanie wyborów w grach, zanim je podejmiesz. Jednak w najbliższej przyszłości gra w chmurze nie będzie w wielu przypadkach tak płynna, jak gra lokalna.

Dlaczego gry w chmurze to przyszłość

Dlaczego funkcja One Killer w Cloud Gaming sprzedawała mi się w przyszłości?

Josh Hendrickson

Wiemy więc, czym jest gra w chmurze i że ma wady. Dlaczego więc myślę, że to przyszłość? Bo już to kocham. A to wszystko dzięki mojemu Xboksowi. W końcu jestem graczem, więc posiadam Switcha, PS4, Xbox One X, PS5 i Xbox Series X. Najczęściej gram na swoich Xboxach, a to częściowo dlatego, że subskrybuję Game Pass. To najlepsza oferta w grach i daje mi dostęp do setek gier bez konieczności kupowania ich wszystkich.

Ale jest problem ze współczesnymi grami: im lepiej wyglądają i brzmią, tym większy jest plik gry. Często zdarza się, że gra zajmuje w tym momencie 80 GB miejsca! A w niektórych przypadkach gry zajmują 100 GB, a nawet 150 GB miejsca, i to przed pobraniem opcjonalnej zawartości. Kupowanie gry na dysku nie pomaga, ponieważ nowoczesne konsole pobierają kopię gry, aby przyspieszyć działanie. Dysk jest dowodem własności.

Mam absurdalnie szybki internet (750 Mb/s w dół, 500 w górę), ale pobieranie tych dużych gier zajmuje dużo czasu, nawet z taką prędkością. Mogę rozpocząć pobieranie, ugotować i zjeść obiad, wrócić i nadal widzieć pasek postępu. A te gigantyczne gry szybko zapełnią Twój dysk twardy, nawet przy standardowej pamięci masowej o pojemności 1 TB, której używają PS5 i Xbox Series X. Obecnie mam 10 GB wolnego miejsca na konsoli Xbox z zainstalowanymi 37 grami. To brzmi dużo, ale 8 z tych gier zajmuje 500 GB miejsca – reszta to stare gry na Xbox 360. Moja konsola PlayStation jest na podobnej łodzi, a po zainstalowaniu dziesięciu gier pozostało tylko 60 koncertów.

Często spotykam się z nowymi i interesującymi grami, które chciałbym wypróbować dzięki Game Pass. Zanim jednak będę mógł o tym pomyśleć, musiałbym określić, którą istniejącą grę chcę odinstalować, aby zrobić miejsce na nową grę. Nie mam miejsca na kolejne pliki do pobrania. To zniechęcające, ponieważ mogłem przejść przez cały wysiłek odinstalowania jednej lub więcej gier i czekać godzinę lub więcej na pobranie i zainstalowanie nowej gry tylko po to, aby dowiedzieć się, że mi się nie podoba. Albo byłoby to zniechęcające, ale funkcja przesyłania strumieniowego Xbox Game Pass w chmurze omija to wszystko.

Jeśli subskrybujesz Game Pass, Xbox oferuje ponad 100 gier pod szyldem Cloud Gaming. Jeśli zobaczę grę, myślę, że może mi się spodobać; Nie pobieram i nie instaluję. Zamiast tego przesyłam go strumieniowo na moją konsolę Xbox. Przesyłając go strumieniowo, nie muszę czekać na długi czas pobierania, nie muszę niczego odinstalowywać, aby zrobić miejsce dla nowej gry, i nie muszę się martwić o wkładanie wysiłku w grę, której mogę nie tak jak. Po prostu od razu zaczynam grać.

Granie w chmurze w tej chwili, nawet przy moich większych prędkościach, nie jest tak dobre, gdy korzysta się z pobranej kopii gry. Nadal mam do czynienia z odrobiną buforowania, a opóźnienia to prawdziwy problem w niektórych grach. Ale w przypadku większości gier, które są gotowe do pracy w chmurze, wystarczy w nią grać. Gram w grę gotową na chmurę przez kilka godzin i zorientuję się, czy mi się podoba ta gra. Jeśli zdecyduję, że chcę grać dalej, to wtedy próbuję odinstalować coś i pobrać grę. Cloud Gaming to najlepszy „tryb próbny” współczesności.

Dzięki graniu w chmurze nie potrzebujesz nawet konsoli

Dlaczego funkcja One Killer w Cloud Gaming sprzedawała mi się w przyszłości?

Microsoft

Mój przypadek użycia ma też inne zalety. Jasne, mam Xbox Series X, ale nie zawsze mam do niego dostęp. Mój syn też lubi grać w gry, a ten konkretny Xbox jest podłączony do mojego telewizora do gier. Kiedy jednak streamuję grę, zwykle nie otrzymuję pełnej liczby klatek na sekundę dostępnej w grze, więc tracę niektóre korzyści płynące z telewizora do gier. W porządku; Mogę przełączyć się na moją konsolę Xbox One na moim dużym projektorze.

Ponieważ jest to ostatnia generacja, wersje gier na Xbox One są zwykle przeskalowane w porównaniu do Xbox Series X, niezależnie od tego, czy chodzi o rozdzielczość, FPS, czy elementy ekranowe. W jednym przypadku, Flight Simulator, Xbox One nie może w ogóle uruchomić gry. W końcu pojawi się więcej gier na Xbox Series X, które nie będą działać na Xbox One. Ale jeśli jest to gra „gotowa na chmurę”, otrzymuję coś zbliżonego do Xbox Series X na moim Xbox One. Microsoft ogłosił nawet, że Flight Simulator dołączy do linii gier w chmurze i będzie można w niego grać na Xbox One.

Ale to nie kończy się na Xboksie: możesz także grać w te gry na swoim budżetowym komputerze, tablecie, a nawet smartfonie (chociaż Apple wciąż utrudnia to swoim urządzeniom). Gra w chmurze oznacza, że ​​nie musisz już posiadać drogiego sprzętu, aby uzyskać najnowsze i najlepsze gry. I choć skupiłem się na Xboksie, nie jest to jedyna gra w mieście. Możesz wejść do gier w chmurze dzięki GeForce Now firmy NVIDIA, Stadia firmy Google, usługa Luna firmy Amazon, a nawet Netflix chce podążać za trendem. Każdy z nich ma swoje zalety i wady, ale jest to sektor gier, który firmy chcą wspierać.

A dzięki usunięciu jednej z najważniejszych barier w graniu, drogiego sprzętu, więcej osób odnosi korzyści i może zacząć grać. Nawet Nintendo Switch wkracza do akcji. Nie jest wystarczająco wydajny, aby uruchamiać wysokiej klasy gry nawet z ostatniej generacji, takie jak Control. Ale dzięki graniu w chmurze możesz teraz grać w Control i inne gry AAA na Switchu.

W końcu gra w chmurze może zmienić nasze podejście do komputera i smartfona. Ale to jeszcze daleka droga i prawdopodobnie będzie to trudna wojna między Apple, Google i Microsoft. „Wojny komputerowe w chmurze”, jeśli wolisz. Na razie korzyści są oczywiste — granie w chmurze może dziś poprawić wrażenia z korzystania z konsoli. Przynajmniej na Xboksie. Zobaczymy, czy Sony pójdzie w ślady Microsoftu po stronie PlayStation.

Źródło nagrywania: www.reviewgeek.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów