...
🧑 💻 Recenzje i wiadomości ze świata programów, samochodów, gadżetów i komputerów. Artykuły o grach i hobby.

Przejechałem się samodzielnym samochodem (i nie umarłem)

0

Ambarella

Od lat (dekad, jeśli liczyć filmy) obiecywano nam autonomiczne samochody. Wsiądziesz, usiądziesz wygodnie i pozwolisz, by samochód wykonał całą jazdę, podczas gdy Ty będziesz się relaksować lub popracować. Podczas CES przejechałem się autonomicznym samochodem i wydaje mi się, że obietnica jest bliższa niż kiedykolwiek. Ale wciąż daleko.

Nie trzeba daleko szukać, aby znaleźć firmy obiecujące przyszłość autonomicznych pojazdów autonomicznych. Pracują nad tym Waymo, Tesla, GM i inni. W pewnym momencie nawet Uber chciał wziąć udział w akcji, dopóki nie zrezygnował po kilku katastrofalnych wynikach.

Jednak podczas gdy producenci samochodów oferują obecnie funkcje wspomagające kierowcę, takie jak adaptacyjny tempomat i asystent pasa ruchu, żaden z nich nie oferuje pełnej samodzielności (tak, nawet „Auto Pilot" Tesli). sam napęd, i naturalnie skorzystałem z okazji, gdy Ambarella zaoferowała możliwość odbycia jazdy próbnej ze swoim sprzętem.

Samodzielna jazda na poziomach

Przejechałem się samodzielnym samochodem (i nie umarłem)

Olivier Le Moal / Shutterstock.com

Zanim przejdziemy do Ambarelli i samej jazdy, konieczne jest poznanie różnic między różnymi poziomami autonomicznej jazdy. Obecnie dzielimy go na sześć sposobów, od poziomu zero, który jest standardowym samochodem bez możliwości autonomicznych, do poziomu piątego, który może w pełni samodzielnie jeździć w każdych warunkach. Większość samochodów poruszających się po drogach, które obecnie mają jakiekolwiek możliwości autonomiczne, jest na poziomie drugim, który może pomóc dzięki takim funkcjom, jak asystent utrzymania pasa ruchu lub aktywny tempomat. Ale na poziomie drugim nadal potrzebujesz rąk na kierownicy i wzroku przez cały czas.

Świętym Graalem w tej chwili jest samodzielność czwartego poziomu. Na tym poziomie samochód może w pełni sam się prowadzić: to znaczy podejmować wszystkie decyzje związane z kierowaniem, przyspieszaniem, hamowaniem i kierowaniem w określonych warunkach. Niektóre z tych „warunków” sprowadzają się jednak do pogody: poziom czwarty prawdopodobnie nie zadziała, jeśli na przykład pada mocno lub pada śnieg. I musisz znajdować się na obszarze geoogrodzonym, ale przy czystym niebie, poziom czwarty pozwoli ci zdjąć ręce z kierownicy i oderwać wzrok od drogi.

To etap, który testowałem – samochód, który próbował podejmować wszystkie decyzje. Ale ze względów prawnych i bezpieczeństwa za kierownicą siedział kierowca, gotowy do przejęcia w razie potrzeby. I jak się okazało, byłoby to konieczne. Dwa razy. Więcej o tym za chwilę.

Samojezdny samochód

Przejechałem się samodzielnym samochodem (i nie umarłem)

Ambarella

Być może słyszałeś o Waymo, firmie samojezdnej Google, i prawie na pewno wiesz o wysiłkach Tesli w branży. Ale nie przejechałem się żadnym z tych samochodów. Zamiast tego jechałem mocno zmodyfikowanym samochodem z osprzętem zaprojektowanym przez Ambarellę. Ta firma specjalizuje się w procesorach obrazu, które mogą identyfikować ludzi, samochody i nie tylko.

Chociaż wiele urządzeń — takich jak inteligentne aparaty — obiecuje taką możliwość, większość z nich do wykonania zadania polega na chmurze. Ambarella nie skupia się na chmurze. Zamiast tego specjalizuje się w aplikacji „krawędziowej”, która wykonuje całą identyfikację lokalnie. Wykonując zadanie lokalnie, Ambarella może radykalnie przyspieszyć wyniki, co w poruszającym się pojeździe jest niezwykle ważne. Firma zaczynała od kamer samochodowych, a jej procesory znajdziesz w kamerach Nextbase i nie tylko.

W przeszłości wykonanie całego tego przetwarzania wymagało wielu procesorów, co zwiększało wymagania dotyczące zasobów, takich jak miejsce na sprzęt, chłodzenie i zużycie energii. Na targach CES 2022 Ambarella zaprezentowała nowy SoC CV3 AI (system na chipie), który może osiągnąć więcej przy mniejszej ilości sprzętu. Firma skarży się, że pojedynczy chip może zarządzać zadaniami samonapędzającymi się poziomu 4, w których w przeszłości wymagane było wiele chipów.

Niestety, jest za wcześnie na testowanie z tym sprzętem, więc samochód autonomiczny, którym jeździłem, korzystał z systemu „multichip” poprzedniej generacji. Na górze pojazdu i po bokach widziałem sporo kamer i systemów radarowych, a wewnątrz mieściło się kilka monitorów.

Niektóre z tych monitorów były na moją korzyść; dali mi pogląd na to, co samochód „widział” i jak identyfikował ludzi, przedmioty i samą drogę. Ale jeden dodatkowy monitor wyglądał i służył jako cyfrowe „lusterko wsteczne”. Widok, który dawał, wydawał się bardziej wartościowy niż tradycyjne lusterko kontrolne obok niego. W cyfrowej wersji mogłem zobaczyć, co dzieje się za nami.

Przejażdżka wokół bloku

Przejechałem się samodzielnym samochodem (i nie umarłem)

Więc jak minęła jazda? Cóż, trochę za krótki z koniecznych powodów. Byłem na CES, miałem inne spotkania i bez wątpienia Ambarella miała innych dziennikarzy czekających na przejażdżkę. Pojechaliśmy na przejażdżkę mniej więcej wokół bloku. Zatrzymaliśmy się w połowie drogi, zaparkowaliśmy, a potem wróciliśmy. To było około 15 minut jazdy. Aby odbyć podróż, jeden z przedstawicieli Ambarelli podłączył adres do monitora dotykowego, a samochód zaplanował trasę. Pomyśl o tym jak o GPS, tylko samochód może podążać za własnymi wskazówkami.

Początkowo monitory były trochę trudne do zrozumienia. Ale to dlatego, że samochód wygenerował mapę swojego otoczenia w czasie rzeczywistym, na terenie parkingu. Szybko uzyskał układ i zobaczyłem oznaczone miejsca parkingowe, zaparkowane pojazdy, pieszych i nie tylko. Ale oznaczenia często skakały; to nie był stabilny widok. Mimo to ciekawie było zobaczyć, jak samochód zasadniczo mapuje swój obszar podczas jazdy.

Kiedy dotarliśmy do skrzyżowania, aby wjechać na drogę, samochód zauważył punkt wjazdu, zauważył światła stopu i usłuchał. W końcu zdecydował się skręcić na drogę i wtedy zmienił się widok na monitorach. Ambarella miała wstępnie załadowane mapy drogi, co ułatwiało pracę samochodu.

Gdy jechaliśmy, samochód szybko i dokładnie oznaczył rozdzielacze pasów, gdzie chodnik stykał się z drogą, pieszymi, innymi pojazdami i nie tylko. Odnotowywał skrzyżowania i punkty postoju oraz określał, co robić. Samochód zatrzymał się na czerwonym i jechał dalej przez zielony, ale to krawędzie obudowy robiły wrażenie. Wielokrotnie pojazd zatrzymywał się na skrzyżowaniu, a następnie podejmował nowe decyzje. W jednym przypadku poprawnie zidentyfikował wskaźnik „braku włączania czerwonego” i czekał na zielone światło. Ale kiedy było to legalne, skręcało w prawo, gdy było miejsce.

Kiedy dotarliśmy do dwóch parkingów docelowych, zidentyfikował puste miejsce i zaparkował się, cofając się w przestrzeń. Załoga Ambarelli poinformowała mnie, że sztuczna inteligencja pojazdu zasadniczo wybiera miejsce losowo, bez żadnego ładu i składu. Wydawało się to w porządku w testowanym przez nas otoczeniu, ponieważ wszystkie miejsca parkingowe znajdowały się dość blisko wejścia. Ale to może nie być tak dobre, powiedzmy, w sklepie spożywczym, gdzie samochód może wybrać lokalizację z dala od budynku.

Samochód jechał jak nastolatek

Przejechałem się samodzielnym samochodem (i nie umarłem)

Ambarella

Udało nam się więc podjechać na inny parking, zaparkować, a potem wrócić i zaparkować ponownie. Samochód poruszał się nawet po światłach stopu, skrzyżowaniach ulic i wjeżdżaniu lub wyjeżdżaniu z głównej drogi na parking. Ale możesz się zastanawiać, jak dobrze jeździło.

Najbliższa analogia, jaką mogę sobie wyobrazić, to poziom umiejętności nastolatka uczącego się jazdy. Co, jak sądzę, robi wrażenie, ale nie zawsze tak się czułem. Każdy zakręt był trochę za ciasny, każde przyspieszenie lub hamowanie było zbyt szybkie. Naprawdę czułem się jak niepewny nastolatek, który wciąż próbuje opanować bezpieczną zmianę pasa i drogę hamowania. Z jednym wyjątkiem – praca na parkingu. Aby zaparkować, samochód zdecydował się wykonać trzypunktowy skręt i z powrotem w przestrzeń. I na Boga, zrobiło to płynnie, nawet gdy tłum ludzi stłoczył się w miejscu obok miejsca docelowego samochodu.

Teoretycznie, ponieważ Ambarella pozwala samochodowi na większą jazdę, będzie stawać się coraz lepszy w tym, co robi. Inne stroje, takie jak Waymo, mogą zapewniać płynniejszą jazdę, ale na pewno nie jeździłem w jednym. I szczerze mówiąc, głównym celem Amberelli jest sprzęt odpowiedzialny za samodzielną jazdę, a wszystko, co widziałem, sugeruje, że jest więcej niż zdolny do wykonania pracy.

Ale byłbym niedbały, gdybym nie wspomniał o dwóch przypadkach, w których interweniował nasz kierowca bezpieczeństwa. Za pierwszym razem nie mogłem powiedzieć na pewno, że samochód „zawiódł” i konieczna była interwencja. Jechaliśmy drogą, a inny pojazd wyjechał z parkingu bezpośrednio przed nami, nie mając absolutnie żadnego miejsca do stracenia. Ten kierowca popełnił poważny błąd w ocenie i na pewno mogliśmy w niego trafić.

Nasz kierowca bezpieczeństwa natychmiast zacisnął hamulce, gdy tylko zobaczyliśmy samochód. Ja też bym miał; instynkt po prostu przejmuje kontrolę. Nie jestem pewien, czy autonomiczny samochód miał możliwość samodzielnego hamowania; z tego co wiem, próbował, ale przejęło sterowanie ręczne. Myślę, że kierowca dokonał słusznego wyboru i na pewno lepiej, żeby dziennikarz napisał „kierowca bezpieczeństwa na wszelki wypadek przejął kontrolę” niż „samochód autonomiczny nie zatrzymał się na czas i potrąciliśmy kierowcę idiotę”.

Ale drugi raz, gdy kierowca bezpieczeństwa wcisnął hamulce, był bardziej przerażający. Tym razem byliśmy na skrzyżowaniu, szykując się do skrętu w prawo. Mieliśmy światło stopu, ale dozwolone było włączanie czerwonego. Samochód pełzł do przodu, raczej jak człowiek, w oczekiwaniu na lukę w ruchu. Ale takiego otwarcia nie było, samochody nadjeżdżały, a samojezdny samochód coraz bardziej zbliżał się do nadjeżdżających samochodów. W pewnym momencie poczułem dudnienie silnika, który planował przyspieszyć, a jedyna „dziura” w ruchu nie wyglądała na wystarczająco dużą. Kierowca bezpieczeństwa wcisnął hamulce, aby zatrzymać samochód przed połączeniem.

Przedstawiciel Ambarelli, który jechał tym samochodem, zapewnił mnie, że nie sądzi, że zamierzamy próbować połączyć i że hamowanie jest prawdopodobnie niepotrzebne, ale technicznie wymagane przez politykę bezpieczeństwa. Nie jestem przekonana. Wydawało się, że samochód zaczął się łączyć, a gdy to się stało, kierowca zahamował (i ja też bym to zrobił).


Warto powtórzyć, że głównym celem Amberelli nie jest tworzenie oprogramowania, które napędza Twój samochód. Tworzy sprzęt, który zamienia obrazy z aparatu w użyteczne dane, z których może korzystać oprogramowanie. Jest całkowicie możliwe, że te same firmy, którym Amberella będzie sprzedawać swoje chipy, wypadłyby lepiej. A na koniec przejechałem się samochodem, który z powodzeniem jechał przez prawie całą podróż.

Oczywiście „prawie” nie wystarczy, aby zacząć wprowadzać każdy samochód na rynku. Same koszty sprzętu do kamer i radarów stawiają tego rodzaju funkcje na wyższym poziomie zakupów pojazdów, ale i tak odszedłem pod wrażeniem. Cholera, odszedłem!

Gdybyś zapytał mnie kilka tygodni temu, kiedy możemy zobaczyć samojezdny poziom 4 w samochodach na sprzedaż, prawdopodobnie odpowiedziałbym dziesięć czy dwadzieścia lat. Teraz nazwałbym dziesięć lat górnym poziomem tego przypuszczenia. Być może prędzej. Mogę teraz wyobrazić sobie przyszłość, w której mój syn nigdy nie nauczy się jeździć: ponieważ zamiast tego samochód się uczył.

Źródło nagrywania: www.reviewgeek.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów